Jako, że znalazłam wczoraj jeszcze trochę czasu i troszkę gałązek i szyszek postanowiłam zrobić stroiki :D
Drewienka z mojej choinki w tym roku mi przeszkadzały, więc chciałam się ich pozbyć (już miały zostać wyrzucone gdy mnie natchnęło na robienie stroików). Do tego kilka wstążek, koralików, świeczka i gotowe :)
Tak prezentuje się mój stroik w pełnej okazałości:
A tak stroik, który powędrował do mojej mamy:
Pamiętacie moją choinkę z szyszek? To właśnie z niej te drewienka, ale nie o tym teraz mowa. Musze pochwalić moją mamę, która w tym roku zrobiła sobie podobną tylko w wersji mini :) Oddałam jej trochę swoich kokardek i gotowe. Do tego domek, który miałyśmy robić razem, ale brakło mi do niego cierpliwości, więc wyszło na to, że zrobiła go mama :D
I tym akcentem, kończąc mój dzisiejszy post na blogu życzę Wam wszystkim, tym którzy tu czasem zaglądają i wszystkim tym, którzy o moim blogu nie mają pojęcia wszystkiego co najlepsze w te Święta Bożego Narodzenia oraz dużooo dużooo miłości i radości!
Basia :)